Dlaczego muszę uważać aby moje dziecko nie zabrudziło butów psimi odchodami. Dlaczego muszę uważać na to aby pies nie pogryzł mojego dziecka, może kupię małej kaganiec?Skoro pies nie może nosić to może w taki sposób będzie bezpieczniejsza. Będąc chora i opiekując się dzieckiem nie mam często z kim zostawić małej.
Depresja nawracająca – objawy. Objawy depresji nawracającej nie różnią się znacząco od objawów dużego epizodu depresyjnego. Ich odmienność wynika z mniejszego bądź większego nasilenia: chory może przez kilka miesięcy czuć się fatalnie, ale wskutek leczenia jego samopoczucie może się poprawić. Stan taki utrzymuje się
Młoda matka w depresji. Jeśli po porodzie jesteś stale zmęczona, w złym nastroju, nic Cię nie cieszy i ciągle boisz się, że jesteś złą matką, prawdopodobnie masz depresję poporodową. Powiedz o tym bliskim i pójdź do lekarza. Od 10 do 22 procent kobiet po porodzie cierpi na depresję poporodową. Niestety co druga nie zwraca
Mam pytanie ..z moją córką chodzi do szkoły dziewczynka która mam nieobecności w szkole poniżej 50% do tego z 3 przedmiotów nie była kwalifikowana , trzy jedynki z trzech przedmiotów .Moja córka ma problemy z Niemieckim i musiała zdawać aby otrzymać stopień mierny , a dziś okazało się że ta dziewczyna otrzymała promocje do Gimnazjum :( To jak to może być ..Moje dziecko
Sugeruje to, że pewną rolę mogą odgrywać geny, które prawdopodobnie wpływają na związki chemiczne w mózgu. Do innych czynników fizycznych należą choroby układu krążenia, wahania poziomu hormonów czy nadużywanie różnych substancji — jeśli ma ono miejsce przez dłuższy czas, może wywołać depresję lub ją nasilić *. Stres.
Dziecko ma mdłości albo wiecznie boli je brzuch. Zamartwia się, że to może być jakaś poważna choroba. I bardzo nerwowo reaguje np. na banalne stwierdzenie: "oj, dzisiaj jesteś jakiś taki
. 1 2015-11-03 19:10:32 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-03 Posty: 4 Temat: dziecko a depresjaWitam, mam 30 lat w zeszlym roku urodzilam syna, dziś na 15 miesiecy. Gdy mial 2 tygodnie trafilismy do szpitala, takiego dostal ataku kolki-ktore trwaly do 3 miesiaca jego jak na drozdzach, nie choruje czesto-ale jak już chwyci go przeziebienie to jest katastrofa na calego!bardzo duzo placze,krzyczy,piszczy i domaga się gwiazdki z nieba. Gdy go urodzilam w szpitalu stwierdzono ze wygladam jakbym miala depresje...zle samopoczucie dopada mnie falowo,nie zawsze. wtedy placze na potege nic mi nie przynosi maz pracuje w tygopdniu wraca tylko w weekendy-psychicznie mi pomaga jego obecnosc. Liczyc na pomoc kogos bliskiego nie moge-jak twierdza "my swoje dzieci już wychowalismy" inni nie moga "zniesc jego placzu" powiedzcie mi czy mam paranoje czy depresje? Jak to nazwac i gdzie szukac pociechy? 2 Odpowiedź przez klementyna 2015-11-04 21:51:14 klementyna Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-06-20 Posty: 372 Odp: dziecko a depresja podobna sytuacje...tyle ze ja mieszkam czy to depresja / moze wpewnym przyjechalam tu rok temu do chlopaka urodzilam dziecko nauczylam sie szybko jezyka odchowalam dziecko podjelam 3 rozmowy kwalifikacyjne ale pracy nie moge podjac bo nie mam z kim zostawic co by bylo dobre czy to ze nie przyjeliby mnie z powodu braku jezyka czy raczej to ze chca mnie przyjac a ja nie moge podjac.....no tak ktos powie przeciez dziecku wlasnemu sie nie odmawia...tyle ze ja jestem w takiej sytuacji ze chlopak nie mysli o slubie by mnie jakos zabezpieczyc na przyszlosc tylko wolny mam siedziec w domu chowac dziecko i obudzic sie z reka w nocniku za 40 lat bez niczego.....jego idiotyczne myslenie doprowadza mnie do szalu ze nie panuje czasem juz nad soba i krzycze na dziecko jak np nie chce jesc.....tez sie zastanawiam czy to juz depresja czy tylko jakas nerwica. dobra mama:) 3 Odpowiedź przez 2015-11-05 01:42:15 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-01 Posty: 9 Odp: dziecko a depresja Jezeli masz watpliwosci to warto porozmawiac z kims kto zna sie na rzeczy, najlepiej z lekarzem. Ludzie czesto naduzywaja slowa depresja, bo depresja tak naprawde pewien proces. Depresja to 4 stany: Pierwszy to chwilowe obnizenie nastroju, nazywany chandra. Moze byc spowodowany np. zmiana pogody. Ja jestem typem czlowieka, ktory do poprawnego funkcjonowania potrzebuje slonca, lubie gdy swieci, ono daje mi energie. Teraz jest typowy okres kiedy robi sie szaro i ponuro i ludziom bedzie sie odechiewac roznych rzeczy, choc akurat pogoda w Polsce w ostatnich dniach wciaz byla sloneczna. Mi np. strasznie nie chce sie wstawac rano do pracy gdy wciaz jest ciemno. Jest to dla mnie straszna bariera. Dlatego tak nienawidze zimy. Drugi stan to konsekwencja jakiegos naglego wydarzenia, kryzysu zyciowego. 3 stan to stan permanentnego obnizenia nastroju. 4 stan to depresja kliniczna, ktora nalezy leczyc. Zaznaczam, ze nie jestem jakims ekspertem, ale borykalem sie swojego czasu z czyms no pograniczu depresji i wiem, ze depresja jest wtedy kiedy w niczym nie dostrzegamy sensu - w zadnym celu ani dzialaniu. Depresja jest wtedy kiedy najprostsze czynnosci stanowia ogromny problem i rozkladamy je na czynniki pierwsze. Np. nalanie wody stanowi problem, bo nie dosc, ze trzeba schylic sie po butelke, to trzeba na dodatek ja odkrecic, potem nalac do szklanki (o boze, szklanke trzeba wyciagnac z szafki, a do tego trzeba otworzyc drzwi od szafki), potem zakrecic butelke i odstawic na miejsce. A potem trzeba jeszcze bedzie te szklanke wymyc. Robota na 15 minut. Depresja kliniczna to prawdziwa choroba, ktora rujnuje za malo szczegolow dotyczacych twojego zycia, ale wydaje mi sie, ze powinnas po prostu znalezc kogos kto zajmie sie chociaz 1 w tygodniu synem i pojsc cos porobic - na basen, na silownie, do spa. Zrobic cokolwiek dla siebie i miec kontakt z ludzmi, bo czlowiek siedzac sam w domu traci poczucie wlasnej wartosci i moze rzeczywiscie popasc w depresje. Czlowiek musi czuc sie potrzebny i doceniany, a jezeli maz bywa w domu tylko w weekendy to jest to ciezkie. Czlowiek potrzebuje stymulacji, potrzebujesz bodzcow. Od tego roku obchodzę imieniny, urodziny za bardzo przypominają o przybywających latach... 4 Odpowiedź przez 2015-11-05 22:52:06 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-03 Posty: 4 Odp: dziecko a depresjaDziekuje bardzo ze ktos odpisal! Nie ma nic bardziej przykrego niz facet ktory nie chce brac odpowiedzialnosci za swoja, bądź co bądź rodzine...to nalezy się tobie! Zeby czuc się dobrze musisz wiedziec na czym stoisz a tu widze ze wygodnie mu byc wolnym ptakiem, za granica byc moze jest taki trend. Ale zycie to nie trend! Sorki ze się tak madruje ale to to co pomyslalam czytajac twoja wypowiedz. Co do wyjscia do spa itd...marzenia! Moja mama boi się zostac z malym bo bedzie plakal, bo cos tam-dla mnie glupie tlumaczenie i tak na prawde szuka tylko wymowki. 5 Odpowiedź przez cassieklark 2015-11-10 00:12:51 cassieklark Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-28 Posty: 24 Odp: dziecko a depresjaja też miałam stany "depresjopodobne" , czym one de facto były- nie wiem. Ja czulam się sama z dzieckiem, bo mąż był i nie był- nie angażowal się, spał obok płaczącego dziecka i nie słyszal że płacze..nie narzekam, tak było i wiele podobnych spraw. Czułam sie przeciążona. Ale można się zorganizować- może zagadac do sąsiadki, by wyjsc na chwilę. Ja łapałam oddech na spacerach- wtedy moje dziecko spało.:) i miałam cisze, oddech i przestrzen dla siebie. 6 Odpowiedź przez 2015-11-10 22:16:17 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-03 Posty: 4 Odp: dziecko a depresjaCassieclark placz malego nie wkurza mojego meza,jego zdaniem przestanie a ja wychodze ze skory bo najedzony, przewiniety itd więc czemu placze?! Moj maz ma duzy dystans do tego co się dzieje w domu..* ja mam zal ze nie mam gdzie zlapac tego dystansu. Moje sasiadki pracuja, nie jestem w zazylosciach z sasiadami. 7 Odpowiedź przez LeeBee 2015-11-11 15:27:25 LeeBee 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-15 Posty: 3,011 Odp: dziecko a twój mąż od dawna pracuje w rozjazdach? Czy to przypadkiem nie jest przyczyna twoich stanów depresyjnych? Ja wiem co to znaczy dziecko nadwyraz wymagające (high need baby) i musiało/musi być ci samej strasznie ciężko na codzień. Może trzeba pomyśleć nad zmianą pracy męża lub przeprowadzeniem do niego jeśli jest taka możliwość. 8 Odpowiedź przez 2015-11-13 22:20:18 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-03 Posty: 4 Odp: dziecko a depresjaLeeBee moj maz ma wlasna firme transportowa,musi byc pod reka dla pracownikow. Tez mysle ze jego praca jest dla mnie dodatkowym stresem...padl pomysl kupna mieszkania tam gdzie pracuje,tak zebysmy mogli byc ze soba wiecej. A weekendy bedziemy spedzac u rodzicow,w naszym rodzinnym miasteczku. I tu kolejny problem bo moja mama walnie ogromnego focha! Będę miala suszona glowe ze zostawiam ja na starosc - 70 lat ma. I tym sposobem albo zrobie dobrze sobie albo komus... 9 Odpowiedź przez LeeBee 2015-11-14 09:50:38 LeeBee 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-15 Posty: 3,011 Odp: dziecko a mama mamą ale twoja rodzina, która może się przez taki stan rzeczy rozpaść, to mąż i dziecko. Tak jak jest jest ci źle. TOBIE JESY ŹLE! Musisz więc podjąć takie kroki, żeby to Tobie było dobrze. Inaczej stane dwpresyjne będą się tylko pogłębiać i nasilać, frustracja będzie rosła. Czy mama wymaga opieki? Jesteś jedynaczką? 10 Odpowiedź przez biza@ 2015-11-16 12:33:03 biza@ Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-16 Posty: 5 Odp: dziecko a depresjaWitam k. Wieczorek miałam podobna sytuacje jak u Ciebie. Maż ciagle w pracy ja sama z malym ktory rownież przechodził bolesne kolki jezdzilismy po lekarzach, mialam tego dość. Z TEGO co czytam mialaś wsparcie u męża niestety ja tego nie mialam. Taką moja odskocznia od tego bylo wyjscie chocby nawet na zakupy raz dziennie jeżeli byliśmy w domu a nie w szitalu. Moim zdaniem to nie jest paranoja ani depresja tylko lek przed tym ze zostaje sie samemu z tym wszystkim i nie podola dalej. Musimy pamietac ze my kobiety jestesmy silne i damy sobie z wszystkim rade. Pozdrawiam
Piszę na tym forum, bo już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć... Forum to odwiedza wiele osób z depresją, więc może ktoś mi podpowie czy moja mama rzeczywiście ma depresję...? Moja mama od jakichś 3 lat zmaga się z ciągle nawracającą depresją (tak ją diagnozują psychiatrzy). Zaczęło się od tego, że 4 lata temu zmarła moja babcia (czyli mama mamy) i moja mama została w domu sama jak palec. Moja siostra wyjechała już wiele lat temu do innego miasta na studia i tam się osiedliła na stałe, a niedługo potem wyjechałam również ja i także założyłam rodzinę z dala od rodzinnego miasta. Tak więc moja mama zmaga się po pierwsze z samotnością (jest wdową a wszyscy jeszcze żyjący członkowie rodziny mieszkają w różnych, odległych miastach), a po drugie z bezczynnością (mama kilka lat temu przeszła na emeryturę). Ponieważ odkąd pamiętam raczej nigdy nie otaczała się ona wianuszkiem znajomych, więc teraz na starość nie ma z kim prowadzić bujnego życia towarzyskiego. Owszem, ma kilka fajnych koleżanek (poznanych głównie w szpitalu psychiatrycznym), ale z tego co słyszę, to rzadko się z nimi spotyka. Mniej więcej już od 3 lat ciągle powtarza się ten sam schemat: 1) Dzwonię do mamy i pytam co u niej słychać . Ona odpowiada "źle się czuję" i mówi, że nie ma siły żeby sobie ugotować oraz np. się umyć. Mówi: "boję się, że sobie nie poradzę", "mam samobójcze myśli". 2) Mama w końcu trafia do szpitala psychosomatycznego lub psychiatrycznego (to zależy gdzie są aktualnie wolne miejsca) 3) Przez pierwszy tydzień - miesiąc pobytu w szpitalu mama powtarza, że jej źle w tym szpitalu (niedobre jedzenie, dokuczliwi pacjenci itd.) 4) Mama się klimatyzuje w szpitalu - ma dobry nastrój, cieszy się, że poznała nowe koleżanki, realizuje się - gra na instrumentach, maluje, śpiewa, prowadzi w szpitalu bujne życie towarzyskie 5) Po dwóch miesiącach pobytu psychiatra chce wypisać ją ze szpitala, a mama nalega żeby jeszcze chociaż z tydzień w nim pobyć i wcale nie chce jeszcze wracać do domu 6) Mama wraca do domu, spotyka się ze znajomymi, teoretycznie ma dobry nastrój... (wiem to, bo regularnie co tydzień do niej dzwonię) 7) Po upływie dwóch miesięcy, czterech miesięcy czy pół roku słyszę w słuchawce telefonu: "źle się czuję, boję się, że sobie nie poradzę..." i znów powtarza się cały opisany tu schemat począwszy od punktu nr 1. Już nawet nie pamiętam ile razy mama była w tych szpitalach (zawsze spędzając tam po 2 miesiące)..., ale to już było jakieś 5 razy. Ostatnio wyszła zadowolona ze szpitala dwa miesiące temu, a dziś mówi mi przez telefon: "źle się czuję.... (podpunkt 1)" i znów mówi, że będzie musiała iść do szpitala... Dzwoniłam z opisem całej tej historii na infolinię dla rodzin osób z depresją i ta pani powiedziała, że ona raczej widzi u mojej mamy zaburzenia osobowości. Powiedziałam jej, że czuję się przez mamę szantażowana, bo ona ciągle twierdzi, że na pewno poprawi się jej nastrój jak zamieszka ze mną... i z moim mężem. Nie wyobrażam sobie tego, żeby moja mama (z którą nigdy nie miałam bliskich/ciepłych relacji) nagle zamieszkała ze mną w moim małym, ciasnym mieszkaniu. Ja nie potrafię dłużej niż max 3 dni znieść nerwowo jej obecności jak nas czasem odwiedza (ciągle zamęcza nas gadaniem , bo musi nadrobić to, że nie ma z kim na codzień rozmawiać ). Gdybym miała z nią zamieszkać, to maksymalnie po tygodniu to mnie odwieźliby do szpitala psychiatrycznego! Mama o swoim pomyśle na szczęśliwe życie mówiła także psychiatrze (byłam z nią na tej rozmowie). Otóż jej marzeniem jest to, żeby zamieszkać z którąś ze swoich córek, albo jeden miesiąc mieszkać u jednej, a kolejny miesiąc u drugiej i tak przez kolejne lata. Psychiatra powiedział jej, że nie jest to dobry pomysł i że powinna chodzić na zajęcia dziennego ośrodka psychiatrycznego (czyli codziennie uczęszczać na zajęcia, gdzie może rozmawiać z ludźmi, grać, śpiewać, malować, w tym ma zapewniony obiad i zapełnienie czasu od godz do Mama chodziła... przez 2 tygodnie...., a później zaczęła narzekać na zdrowie, że jej nogi puchną od tego siedzenia przy stole na zajęciach itd. Znów więc była bezczynnie zamknięta w swoich 4 ścianach. Znów poruszyła "pomysł" zamieszkania ze mną, a jak znów jej powiedziałam, że to zły pomysł, to zaczęła mi opowiadać, że czuje się niepotrzebna i ma różne pomysły na to w jaki sposób się zabić. Odbieram to wszystko jako szantaż emocjonalny - "jak mnie nie przygarniesz, to ja się zabiję!". Czy ludzie z depresją rzeczywiście chcą tak manipulować otoczeniem? Mama będąc w szpitalu mówi: "połknęłam w domu 30 tabletek nasennych ziołowych, bo chciałam się zabić". Czy "prawdziwy samobójca" w chwili popełniania samobójstwa dokładnie odlicza ile połknął tabletek? I czy zabija się tabletkami akurat tylko ziołowymi, mając w szufladzie także do dyspozycji inne, groźniejsze dla zdrowia i życia? Czy opowiada o tym demonstracyjnie rodzinie jak się próbował nimi otruć? Ja nie jestem w stanie zamienić się dla niej w 24 godzinną opiekunkę i niańkę, która z nią zamieszka i kosztem swojego życia i zdrowia będzie jej codziennie usługiwać, prać, gotować, zapewniać rozrywkę. Załatwiłam mamie opiekunkę, która robi jej zakupy, sprząta, przynosi obiady, pogada przy kawie ... a mama mi mówi dziś do słuchawki: "ja potrzebuję Kogoś, kto mi pomoże, bo nie mogę sobie sama ugotować". Czy ten KTOŚ to mam być JA?! Więc jej powtarzam po raz setny: "Mamo, masz przecież opiekunkę!!!" Ja rozumiem, że moja mama czuje się samotna, ale dlaczego chce być "szczęśliwa" moim (emocjonalnym) kosztem? Powiedzcie mi - co ja mam robić??????????? Edytowane 20 Wrzesień 2013 przez Gość
Kiedyś uważano, że depresja to choroba dorosłych. Obecnie szacuje się, że problem ten może dotyczyć nawet 20 proc. nastolatków. Ekspert wyjaśnia, jak rozpoznać objawy choroby i co w takiej sytuacji mogą zrobić rodzice. Szacuje się, że depresja dotyka 20 proc. nastolatków Depresja u dziecka - coraz poważniejszy problem. Łatwo ją pomylić z okresem dojrzewania [PYTAMY EKSPERTA] Kiedyś uważano, że depresja to choroba dorosłych. Obecnie szacuje się, że problem ten może dotyczyć nawet 20 proc. nastolatków. Ekspert wyjaśnia, jak rozpoznać objawy choroby i co w takiej sytuacji mogą zrobić rodzice. O depresji u dzieci i młodzieży zaczęto mówić dopiero w latach 70. XX wieku. Wcześniej, gdy nikt nie pytał najmłodszych o ich emocje, problem był bagatelizowany. Jednak także współcześni rodzice wiedzą na ten temat za mało. Często zdarza im się mylić objawy choroby z okresem dojrzewania. To duży błąd, który może przynieść w przyszłości niebezpieczne konsekwencje. Artykuł powstał przy współpracy z dr Martą Majorczyk - doradcą rodziny z Uniwersytetu SWPS i wykładowcą CDV w Poznaniu. Depresja u małego dziecka i nastolatka W jakim wieku można zachorować na depresję? Okazuje się, że mogą na nią zapaść nawet bardzo małe dzieci. Jednak do jej rozwoju dochodzi z innych przyczyn niż u nastolatków. Jak wyjaśnia dr Marta Majorczyk, u najmłodszych dzieci depresja pojawia się w związku z pewną podatnością genetyczną w połączeniu z czynnikami środowiskowymi - chodzi tu o traumatyczne wydarzenia, takie jak np. rozwód rodziców czy śmierć kogoś bliskiego. W przypadku nastolatków sytuacja przedstawia się inaczej. Okres dojrzewania to bardzo burzliwy czas, kiedy młoda osoba musi sprostać wielu nowym i trudnym sytuacjom. Do tego dochodzi konfrontacja z tym, w jaki sposób zmienia się ciało. Nastolatek musi odnaleźć się w tej nowej rzeczywistości i odpowiedzieć sobie na pytanie: kim jestem? - Natłok tylu nowości może przyczynić się do rozwoju depresji, zwłaszcza w przypadku bardzo wrażliwych osób - mówi ekspertka. Szacuje się, że depresja dotyka 20 proc. nastolatków Depresja i uzależnienie od rodziców Depresja, która pojawia się u młodych osób, jest trudna do wykrycia, ponieważ rodzice często mylą ją z objawami typowymi dla okresu dojrzewania. Z kolei małe dzieci mogą mieć problemy z mówieniem na temat swojego samopoczucia. Poza tym najmłodszym osobom ciężko jest zrozumieć, co się z nimi dzieje. Z tego powodu droga do uzyskania niezbędnej pomocy jest trudna, ponieważ zarówno małe dziecko, jak i nastolatek są uzależnieni od rodziców. - Człowiek dorosły sam podejmuje za siebie decyzje i szuka wsparcia w tego typu sytuacjach. Gdy rodzice nie widzą problemu lub go bagatelizują, młoda osoba nie otrzymuje pomocy. Takie zaniedbanie ze strony rodziców może doprowadzić do rozwoju głębokiej depresji - przestrzega Marta Majorczyk. Na Pomorzu zabić chce się trzy razy więcej dziewczynek niż chłopców Zaskakujące statystyki Jakie są oficjalne statystyki? Niektóre liczby zaskakują. Ze strony kampanii społecznej dowiadujemy się, że na depresję mogą cierpieć już bardzo małe dzieci. Jednak jest to bardzo wąski problem - to zaledwie 1 proc. dzieci w wieku przedszkolnym oraz 2 proc. dzieci w wieku od 6 do 12 lat. W starszej grupie wiekowej ta liczba gwałtownie wzrasta - szacuje się, że problem może dotyczyć aż 20 proc. nastolatków. Jak zaznacza dr Marta Majorczyk trudno tak naprawdę oszacować tę liczbę, ponieważ depresja bywa mylona z objawami okresu dojrzewania i na odwrót. Szacuje się, że depresja dotyka 20 proc. nastolatków Niepokojące objawy Jakie objawy powinny zaniepokoić rodziców? - Twoje dziecko rezygnuje z aktywności i zainteresowań, które do tej pory sprawiały mu przyjemność. - Izoluje się od innych i zrywa kontakty z rówieśnikami. - Większość czasu spędza w swoim pokoju. - Bardzo często jest rozdrażnione. - Ma większe niż do tej pory problemy z nauką. - Skarży się na zaburzenia koncentracji. - Ma mniej energii. - Gwałtownie schudło. - Towarzyszy mu poczucie bezradności oraz brak nadziei. - Ciągle czuje się niewyspane lub w ogóle nie potrzebuje snu. Szacuje się, że depresja dotyka 20 proc. nastolatków Niebezpieczne konsekwencje Zlekceważenie tego problemu wiąże się z wieloma niebezpiecznymi konsekwencjami. Rodzice muszą zareagować, gdy objawy utrzymują się przez dłuższy okres. - Powinni wówczas poszukać pomocy u specjalisty. Bardzo ważne jest, by reagować jak najwcześniej, bo nieleczona depresja może bardzo negatywnie wpłynąć na przyszłość dziecka - podkreśla dr Marta Majorczyk Jakie są konsekwencje nieleczonej depresji? - Wraz z rozwojem choroby dziecko przerywa naukę, ma problemy w szkole. Może uzależnić się od narkotyków lub alkoholu. W najgorszych przypadkach dochodzi nawet do samobójstw - mówi specjalistka. Problem dziewczyn? Co ciekawe, depresja częściej dotyka dziewczyn niż chłopców. Wynika to przede wszystkim z niższej samooceny. Ponadto, dziewczyny znacznie częściej tłumaczą sobie negatywne wydarzenia własnymi stałymi cechami charakteru, a nie cechami sytuacyjnymi. - Kobiety znacznie bardziej odczuwają nacisk ze strony otoczenia na bycie atrakcyjną fizycznie. A wiadomo, że w okresie dojrzewania ciało się zmienia. Młode dziewczyny często mają problem z zaakceptowaniem tych zmian. Przyczyniają się do tego także różnego rodzaju media, które lansują ideały urody. Dziewczyny w swoich grupach wzajemnie się oceniają, konkurują. Ktoś, kto nie jest szczupły, nie ubiera się modnie, jest często traktowany gorzej przez otoczenie - mówi specjalistka. Szacuje się, że depresja dotyka 20 proc. nastolatków Jak rodzice mogą pomóc dziecku? Jak przebiega leczenie depresji u dzieci i młodzieży? - To zależy od stopnia zaawansowania choroby. Często sama terapia nie wystarczy, dlatego że depresja mogła przyczynić się do zmian w funkcjonowaniu mózgu - tłumaczy ekspertka. Bardzo ważna w tym procesie jest także rola rodziców, którzy muszą szczególnie mocno okazać dziecku wsparcie oraz zainteresowanie.
Witam Panią czy zdecydowałaby się Pani na poszukanie pomocy dla siebie? Jedna możliwość to terapia rodzinna - między Panią a córką w szpitalu, w którym przebywa córka. Może Pani również skorzystać z pomocy w poradni, w której udzielana jest pomoc rodzicom dzieci, które mają problemy zdrowotne natury psychicznej. Najwięcej mogłaby Pani zyskać szukając bezpośrednio pomocy dla siebie w związku z doświadczoną przemocą i alkoholizmem w rodzinie. Pani złe samopoczucie wynika, jak Pani pisze, z tych doświadczeń, dodatkowo obwinia Pani siebie za to, jak czuje się córka. Jest dużo ośrodków, w których dostałaby Pani odpowiednią opiekę i pomoc. To prawda, że córka potrzebuje silnej mamy, ale zaciskanie zębów i udawanie, że jest Pani twarda nie działa na dłuższą metę. Pochłania dodatkową energię, którą można wykorzystać do poszukania sposobów poradzenia sobie z problemami, też z Pani objawami depresyjnymi. Zachęcałabym Panią do poszukania odpowiedniego ośrodka. Pierwsza wizyta może być bardzo trudna, ale jeśli przyniesie nieco ulgi, może się okazać zachętą do dalszych spotkań. Pozdrawiam serdecznie Teresa Ziętak-Kajka
Niestety wielu rodziców nie wie, jak rozpoznać najbardziej rozpowszechnione objawy depresji u dzieci. Psychologowie dziecięcy zwracają uwagę na zwiększone ryzyko rozwijania się depresji u najmłodszych w czasie trwania pandemii. Aby temu zapobiec, podają 9 najczęstszych objawów depresji u dzieci. Jeśli jak większość ludzi, myślisz, że depresja zdarza się tylko dorosłym. Jesteś w błędzie Centrum Kontroli Chorób podaje, że 3,7% dzieci w wieku 3-17 lat cierpi na depresję. Wzrósł też wskaźnik samobójstw do 14 dzieci na 100 000. Niezależnie od tego, czy jest to dziecko, czy dorosły, osoba, która czuje smutek dłużej niż dwa tygodnie, może mieć podejrzenie depresji. Jeśli zauważasz, że twoje dziecko chodzi przygnębione, należy to dokładnie sprawdzić. Nie należy lekceważyć nawet najmniejszych objawów, ponieważ samobójstwo jest drugą przyczyną śmierci osób w wieku 10-34 lat. 9 oznak depresji dziecięcejDepresja występuje, gdy dziecko ma mieć pięć z poniższych objawów przez co najmniej dwa tygodnie. Głęboki smutek trwający co najmniej dwa tygodnie. Dziecko może być bardziej drażliwe niż przygnębione. Utrata zainteresowania rzeczami, które kocha. Znaczne zmiany masy ciała - przyrost lub utrata kilku kilogramów. Bezsenność. Zakłócenia lub zmiany wzorcach snu. Pobudzenie psychomotoryczne. Chroniczne zmęczenie. Poczucie bezradności, beznadziejności. Zainteresowanie tematami śmierci, umieraniem, samobójstwami. Powinniśmy pamiętać również o tym, że dzieci, które doświadczyły traumatycznego wydarzenia w swoim życiu, na przykład utraty ukochanej osoby, przechodzą żałobę. W takiej sytuacji depresja jest częścią etapów straty. Jeśli jednak odnosisz wrażenie, że utknęło w tej fazie, wskazane jest wizyta u specjalisty, które pomoże im w zarządzaniu swoimi pomóc dziecku z depresją?Terapia jest podstawą w leczeniu depresji. Na sesjach z terapeutą dziecko przetwarza trudne emocje, uczy się radzić ze swoimi problemami, które wpływają na jego stan stosowanym rodzajem poradnictwa stosowanym u dzieci jest terapia zabawami. Przy użyciu zabawek, kreatywnych gier można lepiej porozumiewać się z dzieckiem. Innym korzystnym rodzajem poradnictwa jest terapia poznawczo-behawioralna, zdecydowanie lepsza dla starszego istnieje taka potrzeba, zostaje włączona również farmakoterapia. Aby sprawdzić, czy jest tak potrzeba lekarze często sięgają po testy diagnostyczne. Oto najpopularniejsze z nich: Test na depresję Becka, Test depresji Burns’a, Skala Samooceny Depresji Zunga, Krótka Skala Oceny Depresji, Skala Oceny Depresji Goldberga, Test Dziewięciu Pytań PHQ-9 , Test K10, Skala depresji CES-D), Szybki wykaz objawów depresyjnych QIDS-SR16. Oprócz szukania profesjonalnej pomocy, jest kilka rzeczy, które możesz zrobić sam w domu. 1. Porozmawiaj ze swoim dzieckiem Staraj się prowadzić otwarty dialog na wszystkie tematy. Zamiast zadawać pytania wprost, staraj się zaangażować dziecko w rozmowę i zabawę. Pokaż, że ciekawią cię jego zainteresowania. Czasami obszar do szczerej rozmowy otwiera wspólny spacer lub gra się zdarzyć, że twoje dziecko nie będzie miało nic do powiedzenia. Nie naciskaj ich ani nie nakłaniaj ich do uzyskania informacji, być może po prostu potrzebuje czasu, aby przetworzyć zarówno emocje, jak i myśli. Cisza jest czasami pomocna i daje im przestrzeń, której Pokaż im sposoby na relaks i odstresowanie Mniejsze dziecko łatwiej się relaksuje, można je zaangażować w malowanie, kolorowanie, zabawę w piaskownicy lub zabawę. Znajdź zadania odpowiednie do wieku i zainteresuj nimi swoje takich momentach nie próbuj sadzać dziecka przed telewizorem Psychiatrzy dziecięcy nadal badają związek między oglądaniem telewizji a poczuciem depresji. Wnioski badań pokazują, że sadzanie dziecka przed ekranem telewizora i oczekiwanie, że w magiczny sposób rozwiąże to ich problemy, to poważny błąd wychowawczy. 3. Ogranicz dostęp do technologiiJesteś zajęty i potrzebujesz, aby twoje dziecko angażowało się w inne czynności bez twojego udziału? W takich sytuacjach pierwsze co robią dorośli, to podają telefon lub Pediatric Association zaleca spędzanie czasu przed ekranem nie więcej niż dwie godziny dziennie. Ramy czasowe obejmują gry wideo, telewizję, laptopy, smartfony i inne urządzenia swoim dzieciom konstruktywne sposoby zarządzania czasem. Będą cieszyć się wędrówkami, rzemiosłem, jazdą na rowerze lub rysowaniem. W dzisiejszych czasach dzieci stały się zależne od czasu spędzanego przed ekranem i wolą zrezygnować z innych zajęć. To nie jest zdrowe dla Rozbijaj zadania, aby uprościć ich wykonanie Dzieci czują się przytłoczone, gdy dostają kilka zadań do wykonania naraz. Potrzebują podzielenia rzeczy na mniejsze części. Nie chcesz niczym przytłaczać swojego dziecka – naucz się, jak prawidłowo delegować zadania, aby mogło je opanować. Nie denerwuj się, jeśli musisz dokładnie wyjaśnić każdy etap Stwórz pozytywną atmosferęTwoje dzieci nie muszą znać problemów dorosłych ani zajmować się nimi. Jeśli pojawiają się kłopoty finansowe, upewnij się, że prowadzisz te rozmowy za zamkniętymi drzwiami. Nie pozwól im słyszeć, jak się kłócisz, denerwujesz, zmagasz z problemami w gdybyś stworzył dla swojej rodziny przystań, która jest wolna od emocjonalnych i fizycznych kłótni. Jeśli chcesz, aby twoje dziecko czuło się bezpiecznie i stabilnie, musisz zbudować emocjonalne ciepło w
moje dziecko ma depresję forum